Tuż przed świętami listonosz przyniósł mi paczuszkę.
Najpierw zaczęłam się zastanawiać od kogo ten prezent, przecież nie wygrałam ostatnio żadnych cukierasów, nie brałąm udziału w jakiejkolwiek wymiance, no i przecież nic nie zamawiałam....
A tu taka niespodzianka!!!
Paczuszkę dostałam od Edytki.
W sam raz na święta 2 piekne jajeczka, filcowa broszka w cudnym niebieskim kolorze, wisiorek (taki jakie uwielbiam) no i to co tygryski kochaja najbardziej: kordonek do dziergania!!!
Zapomniałabym... w ślicznym różowym woreczku same pyszności, które już powoli się kończą:))
Edytko, jeszcze raz bardzo Ci dziękuję!!!
Cieszę się, że mogłam w ten sposób zrewanżować się za cudną serwetę, którą dostałam od Ciebie na urodziny. Stanowi ona piękną ozdobę na moim stole:-) Ponieważ nie zdążyłam przygotować prezentu na Twoje urodzinki więc pomyślałam, że prezent "na zajączka" będzie fajnym pomysłem. Pozdrawiam. Edyta.
OdpowiedzUsuń