Zima za oknem szaleje,mróz się panoszy wszędzie i wszędzie próbuje się dostać, w każdy zakamarek. A ja jak co roku dokarmiam ptaki. Sikorki prowadzą momentami zaciekłe bójki o słoninkę. Wczoraj podpatrzyłam coś takiego: jedna z sikorek rozsiadła się na gałązce pomiędzy słoninkami, rozpostarła swoje skrzydełka i bojowo nastawiła się do pozostałych z miną"nie zbliżać się, bo to moje".
W tamtym roku na słoninkę skusiły się również dzięcioły i sójki. Jako dowód mam tylko fotkę sójki, chyba sójki:))
Czasami na słoninkę ma też chęć moje własne zwierzątko:
Kocica natomiast woli cieplejsze zakątki:
Mądra kocica wie gdzie się schować, i ciepło i mądro. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńTwój kocurek jak słoninka, taki grubasek:)i ta łobuzerska minka, świetna! Kociczka miłośniczka literatury:)
Pozdrawiam.
Widzę, że kotka wie, co dobre :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie ptasie harce wokół zostawionego jedzonka! A koty - wiedzą co dobre :)
OdpowiedzUsuńTak Agus to jest sójka. U mnie jest ich mnóstwo. Fotki urocze.Całuski.
OdpowiedzUsuńSikorki modre są bardzo bojowe i podejrzewam że to ta rozłożyła skrzydła, te częściej spotykane bogatki są bardzo spokojne. :)
OdpowiedzUsuńwcale sie nie dziwie, że kocina takie miejsce wybrała :)
OdpowiedzUsuńWSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI URODZINEK, i gratuluję wygrania candy :)
OdpowiedzUsuń