To nic, że czasu brak. To nic, ze inne robótki rozpoczete leżą w kącie. I to nie jedna!!! Mnie akurat naszła ochota aby wydziergać coś innego. Mama właśnie 3 moteczki różowej włóczki tasiemkowej (około 300g) z odzysku i nie wiem co z niej zrobic...
Może tuniczkę, taką bardzo ażurową???? Oczywiście szydełkową. Doradźcie coś:))
hmm piękny kolorek.
OdpowiedzUsuńHmmm ja bym zrobiła takie ażurowe bolerko.
Ale ja nie zrobię bo nigdy w rękach drutów nie miałam
haha, mam taką samą , no może trochę bledszy róż, już kilka razy zabierałam się za nią i nic mi nie pasowało, rzuciłam w kąt, czekam co wymyślisz!!! Podrawiam
OdpowiedzUsuńna szydełku to się za bardzo nie znam,więc nie doradzę, na pewno coś fajnego wymyślisz:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ja też się nie znam na tego typu robótkach ręcznych, ale bardzo podziwiam takie talenty :)
OdpowiedzUsuńNatomiast jestem na etapie bzika na punkcie obrusów, bieżników, serwet ręcznie dzierganych, więc ja bym chętnie coś takiego widziała :)
Ale jak już mówiłam - nie znam się .
Pozdrawiam cieplutko!
ananaski , najbardziej ażurowy ścieg świata :)
OdpowiedzUsuńJa tak jak koleżanka z 1 komentarza - zrobiłabym z tego chyba bolerko:)
OdpowiedzUsuń