Jakiś czas temu pisałam wam tutaj o ponczu, które zaczęłam dziergać. Chyba to ponczo jest pechowe, bo w żaden sposób nie mogę go dokończyć... a to za szerokie, a to za wąskie. A żeby było śmieszniej, to zorientuję się, że coś jest nie tak jak już mam połowę róbótki za sobą:((( Grrr.....
Postanowiłam rzucić to w kąt i zająć się czymś innym. W ten właśnie sposób powstało inne ponczo:
Zostało ono wydziergane z takiej włóczki dla najmłodszej córci... starsza jakoś nie uznaje tego typu okryć:))
A teraz zabrałam się za bluzeczkę na lato, tym razem dla siebie:)) Tylko jak pewnie każdy już zauważył, trochę to potrwa zanim się pochwalę skończoną robótką:))
ładniutkie jest :)
OdpowiedzUsuńfajne jest
OdpowiedzUsuńCzasem też tak mam, że nijak nie mogę wstrzelić się z rozmiarem ;) i podobnie jak ty zaczynam wtedy nową robótkę :) Ponczo dla córci jest bardzo urokliwe, w wesołych kolorkach :)
OdpowiedzUsuńPrucie to również mój koszmar. Ponczo bardzo Ładne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAnna
Śliczne jest :)
OdpowiedzUsuńFikuśne ponczo ma super kolorki :)) pozdrawiam cieplutko Viola
OdpowiedzUsuńObie bardzo fajnie wyglądają!!!Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńŚliczne poncho, tylko czemu modelka taka smutna?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Bardzo ładna chusta w pięknych kolorach
OdpowiedzUsuńTo Ci wyszło super. Piękna włóczka.
OdpowiedzUsuńJakie ładne kolorki, dla córci super. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚwietne ponczo i takie optymistyczne kolorki:)
OdpowiedzUsuńZ tym trafieniem w rozmiar to nie tylko Ty masz problemy. Właśnie mam połowę sukienki zrobionej w rozmiarze o dwa za duzym:P
Aguś, świetnie wyszło. Ja bluzeczkę już skończyłam, ale jakoś nie mam nigdy czasu, żeby ją pokazać. Dziś mam zamiar zabrać się za szal :)
OdpowiedzUsuńSuper! Bardzo ładnie kolorki się ułożyły
OdpowiedzUsuńSuper wyszło,bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuń