A ja tak rzadko tu zaglądam... i tu i do Was też prawie wcale.
Obiecałam ,że się poprawię, ale... zawsze jest jakieś ale:)
Przyznaję, że ostatnio dość mało robótkuję. Tak jest od około roku, odkąd założyłam własną działalność, notabene w ogóle nie związaną z robótkowaniem, ba... nawet nie mającą nic wspólnego z kobiecymi zajęciami:))
Dośc o tym..
Zaczęłam jakiś czas temu dłubać firanę na szydełku. Bardzo wolno mi to idzie, ale zapowiada się nieźle:))
Póki co pokaże co stworzyłam kiedy mnie nie było:))
Taki oto krwistoczerwony komin wydziergałam sobie jesienią:
Chusta szydełkowa powędrowała do jednej z Was jako prezent urodzinowy:
Taka oto serweta również jako prezent urodzinowy jest u jednej z bloggerek:
Na koniec świateczny aniołek i serweta dla siebie (też na świeta) :
Następny post będzie o moich poczynaniach z biżuterią:)
Ładne prace. Firana, to wielkie wyzwanie, zwłaszcza jak się prowadzi własną firmę, ale gdy robimy to, co nam się podoba, to i czas i cierpliwość się znajdzie. Życzę powodzenia.
OdpowiedzUsuńśliczny kolor komina:) piękne prace tworzysz:) pozdrawiam mocno
OdpowiedzUsuńPiękne prace :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Piękny Anioł, serwetki i chusta super komin bardzo mi się podoba uwielbiam czerwień ;) pozdrawiam serdecznie Viola
OdpowiedzUsuńPiękności! Takich pięknych serwet to chyba nigdy się nie nauczę.
OdpowiedzUsuńKochana,nie próżnowałaś przez ten czas!!Piękne rzeczy stworzyłaś!
OdpowiedzUsuńSame śliczności, pozdrawiam;-)
OdpowiedzUsuńpiękna pierwsza serweta, rzadko spotykany wzór
OdpowiedzUsuńŚliczne prace! Powodzenia w prowadzeniu działalności! :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKomin cieplusi, jeszcze się przyda bo zima nie odpuszcza :)serwetki śliczne i wspaniały wzór na chustę i ciekawa włoczka, piękna :)Śliczny anioł, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńpiękne te Twoje prace, a chusta nr 1 jest szałowa
OdpowiedzUsuńMoże i nie było Cię widać ale dużo udziergałaś i do tego same piękności.
OdpowiedzUsuń