UWAGA

Proszę o niekopiowanie i nierozpowszechnianie zdjęć i tekstu umieszczonych na tym blogu bez mojej zgody!

wtorek, 12 kwietnia 2011

i na koniec...

Dziś kolejne jaja-karczochy. Już ostatnie w tym roku:)) Jakoś na nic nie mam czasu, ledwie udało mi się je wykonać w terminie (są na zamówienie) i zostały juz wysłane. Mam nadzieję, że nowej włascicielce spodobaja się w realu nie mniej niż na fotkach:))
Teraz na tapecie mam inną robótkę, zaczęłam dziergać czarną spódniczkę z Sonaty. Kiedy skończę??? Któż to wie:)))

8 komentarzy:

  1. Mi,bardzo się podobają,właścicielka napewno będzie zadowolona.Ciekawa jestem tej spódnicy.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem coś o braku czasu, ciągle go za mało na wszystko co zaplanowane, dobrze ze są jeszcze noce, jajka super, mnie już nie uda się nic wielkanocnego zrobić,kończę ostatnią serwetkę koszyczkową, dobrze, że mały koszyczek, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Karczochy świetne. Ciekawa jestem tej spódniczki, pokaż choć kawałek pracy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne jaja karczochowe :) podziwiam

    OdpowiedzUsuń
  5. A mnie one nie wychodzą, więc tym bardziej podziwiam u innych.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki za odwiedzinki i udział w moim pierwszym candy :)
    A jaja karczochy są po prostu świetne !
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  7. Ślicznie Ci wyszły karczoszki ,Wesołych Świat życzę ,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Każde pozostawione słówko bardzo mnie ucieszy!!!