Ostatnie moje robótki to te oto serwetki zrobione mozna powiedzieć na zamówienie:))
Mało mam teraz czasu przed świętami także i szydełkowanie idzie dość opornie...
Teraz właśnie zastanawiam się coby zacząć dłubać??? Zawsze, kiedy skończę robótkę mam taką pustkę, nie wiem za co się zabrać, co dłubać jako następne. Każda ukończona pracka bardzo cieszy ale z drugiej strony jest taki żal, ze już się skończyło...
Ot takie marudzenie istoty dziergającej:)))
Cudne serwetki, a z końcem robótki, ja też mam pustkę. Trzeba ja jak najszybciej wypełnić.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne serwety!!!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają. Pozdrawiam!
Zajrzyj do mnie i przyjmij wyróżnienie!
OdpowiedzUsuńSerwetki prezentują się super!
OdpowiedzUsuńPiękne serwetki, ja też nie lubię momentu przejściowego. Najfajniej jak się ma coś na drutach czy szydełku i sobie dłubać :)
OdpowiedzUsuńDelikatne wzory zawsze mnie wzruszają, swoją "kruchością". Robisz na podstawie wzorów z czasopism(jestem ciekawa jakich), ze schematów w sieci czy inwencja własna?
OdpowiedzUsuń